sobota, 21 lutego 2015

Zaczerlany, Białystok

Wczoraj, tzn. 20 lutego odwiedziliśmy monarowski ośrodek w Zaczerlanach. Dla mnie osobiście było to "ciężkie" miejsce, miałam wrażenie, że nasz przyjazd nie wzbudził specjalnego entuzjazmu... Wszystko jednak zmieniło się, gdy zaczęliśmy spotkanie. Stopniowo ludzie zaczęli naprawdę nas słuchać- byliśmy szczerzy, prawdziwi i autentycznie- a to wywołuje otwartość ludzi... Cieszyłam się bardzo że tam trafiliśmy... Wierze w to, że ci ludzie- chociaż naznaczeni już piętnem strasznego nałogi narkomanii- uwierzą, że Pan Jezus naprawdę może pomóc im zmienić swoje życie i wybrać błogosławieństwo, a nie przekleństwo...










Wieczorem usłużyliśmy w zborze. Było bardzo dużo ludzi. To był naprawdę dobry, błogosławiony czas...




"Oto ja kładę dziś przed wami błogosławieństwo i przekleństwo.
Błogosławieństwo, jeżeli będziecie słuchać przykazań Pana, Boga waszego, które ja wam dziś daję, a przekleństwo, jeżeli nie będziecie słuchać przykazań Pana, Boga waszego, i zejdziecie z drogi, którą wam dziś wskazuję, i pójdziecie za innymi bogami, których nie znacie."
5 Mojż 11,26-28

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz