środa, 24 grudnia 2014

Pokój, pokój dalekim i bliskim!

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, gdy w szczególny sposób wspominamy początek zbawienia, pragniemy złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia, by Chrystus każdego dnia rodził się w Waszych sercach, by stał się najjaśniejszą gwiazdą wskazującą Wam drogę wprost w Boże ramiona.

Niech radosna wieść, że "Bóg tak umiłował świat, że dał Swojego Syna Jednorodzonego, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął lecz miał życie wieczne"- będzie dla Was nadzieją, niezależnie od sytuacji, w jakiej obecnie jesteście...
Bóg nie znudził się człowiekiem....
Więc Ty nie znudź się Bogiem!

Radosnych Świąt!


życzą
Piotruś, Renatka i Joasia
Boża Banda Byłych Bandytów


sobota, 20 grudnia 2014

Inowrocław

Weekend 13-14.12 spędziliśmy w Inowrocławiu.
W sobotę uczestniczyliśmy w ewangelizacji ulicznej. Mimo zimna sporo osób słuchało, uczestniczyło w rozmowach i chętnie przyjmowali Nowy Testament (który może stać się nowym początkiem w ich życiu)... To był bardzo dobry czas. Cieszę się, że razem z nami była też Elunia i Łukasz ("Lucek"). Ich obecność ubogaciła bardzo ten czas!













W niedzielę usłużyliśmy na nabożeństwie kościoła zielonoświątkowego. 

















 "Kto zaś łączy się z Panem, jest z nim jednym duchem."
1 Kor 6,17

sobota, 13 grudnia 2014

Rejowiec

11.12. byliśmy w Rejowcu. Odwiedziliśmy tam Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy. Wspaniały czas, ponieważ ci młodzi ludzie naprawdę słuchali. Stałam z tyłu i widziałam jak większość z nich słuchała w całkowitym skupieniu. A na koniec jeszcze przez pół godziny odpowiadaliśmy na pytania- naprawdę mądre, nie jakieś wymyślone, m.in. czy picie piwa od czasu do czasu może uzależnić itp.
Bardzo wierzę w zmianę ich serc. 
Ucieszyło mnie, że wychowawcy pochwalili swoich podopiecznych, że naprawdę pracują nad sobą, starają się i rozumieją błędy jakie już popełnili. To daje nadzieję na przyszłość. Oby mieli dobre życie!












"Chociaż upadłem, jednak wstanę,
chociaż siedzę w ciemności, 
jednak Pan jest moja światłością"
Mi 7,8

czwartek, 11 grudnia 2014

Wola Sernicka

Przenocowaliśmy w prawdziwej leśniczówce, w środku lasu :) Oczyma wyobraźni widziałam wilki i niedźwiedzie pod domem... :) Fajnie było u Joli i Andrzeja, :)

Rano ruszyliśmy do pobliskiej wsi - Woli Sernickiej. Spotkaliśmy się z gimnazjalistami w szkole. Trudne miejsce... Muszę Wam szczerze się przyznać, że nie mogę pojąć reakcji młodzieży! Kiedy mówię im o alkoholu, pokazuję naprawdę wstrząsający materiał, oni... się śmieją! Strasznie mnie to smuci. Powiedziałam o tym Piotrkowi, a on wytłumaczył mi, że najgłośniej śmieją się ci, którzy właśnie mają takie problemy- bo pije ojciec lub matka,,, Przykre to, Czasem tak bardzo chciałabym mówić same dobre rzeczy, ale życie i sytuacja w jakiej są te dzieciaki sprawia, że trzeba ich ich uświadamiać, Tak bardzo bym chciała żeby ich życie było dobre, wolne, żeby kiedyś założyli wspaniałe, szczęśliwe rodziny...!

Teraz, gdy piszę te słowa, jesteśmy w galerii w Lublinie, Czekamy na kolejne, popołudniowe spotkanie z młodzieżą w MOW-ie, Siedzę przy stoliku, a nieopodal mnie siedzi Piotrek i rozmawia z jakąś dziewczyną. Nie wiem jakie ma problemy, nie wiem o czym rozmawiają, ale patrząc na tę scenę, przypomina mi się tak niedawny czas... Zaledwie nieco ponad pół roku temu, ja siedziałam na miejscu tej dziewczyny, nie mając żadnej nadziei, a Piotr mówił mi, że nadzieja jest tylko w Chrystusie... I mówił prawdę. Kiedy tylko zwróciłam się ku Niemu, narodziłam się na nowo, jako wolna, szczęśliwa i radosna osoba, dziecko Boże... Niech i jej życie się odmieni!
Dziękuję Ci Panie, że możemy dawać ludziom nadzieję! Dziękuję Ci, że nas powołałeś do tej służby!
"Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem"
P 5,2

środa, 10 grudnia 2014

Kraków

Bez wątpienia- moje ukochane miasto! Z tym większą radością zawitałam tutaj razem z moimi kochanymi bandytami (byłymi na szczęście). Zamieszkaliśmy w starym wielkim...klasztorze! Ugościł nas przesympatyczny cysters- Marcin. Pokazał nam klasztor, miejsce, gdzie mieszkali królowie, opowiedział historię tego miejsca... To było naprawdę piękne, że można budować jedność niezależnie od tabliczki na drzwiach kościoła... 









Większość dnia spędziliśmy na relaksie. Co kto lubi- Piotrek i Renatka pojechali na basen, a ja poszłam na Starówkę. To miejsce niezmiennie mnie urzeka :)
Mimo zimna pospacerowałam uliczkami, potem poszłam na kawkę, poczytałam książkę. Naprawdę fajnie jest czasem odpocząć... Po południu mieliśmy jeszcze chwilę czasu- Renatka postanowiła się zdrzemnąć, a Piotrek i ja poszliśmy na Starówkę. Było już ciemno, wisiały dekoracje świąteczne i czuło się już nastrój świąt. Pochodziliśmy po głównym placu, była okazja do dobrej rozmowy, wróciliśmy do auta i pojechaliśmy na spotkanie ze studentami Akademii Górniczo-Hutniczej.
Przyszło ponad 100 osób. Mieliśmy wspaniały czas. I chyba każdy z nas czuł się mocno prowadzony przez Ducha świętego, bo nasze świadectwa były naprawdę mocne, pełne Bożej chwały. Młodzież także to czuła! Kilka osób wyszło do modlitwy, po spotkaniu było jeszcze wiele rozmów... Dziękujemy Bogu za takie miejsca, za zwiastowanie ewangelii, za otwarte drzwi!




Pan stróżem twoim, Pan cieniem twoim po prawicy twojej.
Słońce nie będzie cię razić za dnia, ani księżyc w nocy.
Pan strzec cię będzie od wszelkiego zła, strzec będzie duszy twojej.
Pan strzec będzie wyjścia i wejścia twego, Teraz i na wieki.
Psalm 121,5-8


poniedziałek, 8 grudnia 2014

Czechy

Z tym miejscem wiąże się zabawne zdarzenie. Otóż, byłam pewna, że jedziemy do Czeskiej Republiki (pomijam fakt, że "gdzie Rzym, a gdzie Krym..." :D). Piotrek i Renata milczeli jak zaklęci i nie wyprowadzili mnie z błędu, nawet gdy spytałam "a oni rozumieją po polsku?". Renatka z kamienną twarzą powiedziała że raczej tak... Wyraziłam żal, że nie zdążymy na pewno nic pozwiedzać... Jedziemy, jedziemy, nagle patrzę: zapadła wioseczka i chwiejący się znak z napisem CZECHY!!! Musiałam mieć naprawdę głupią minę, bo Renatka śmiała się do rozpuku! 
Fajnie jest pożartować. Wkręcili mnie na maxa! :)

Spotkanie było naprawdę udane. Ta młodzież miała w sobie coś naprawdę uroczego, gdy uważnie słuchali, odpowiadali na pytania... Tak dziękuję Bogu, że możemy być w takich miejscach! Siejemy często we łzach - jak mówi słowo Boże- ale żąć będą w radości. Nieistotne czy my czy ktoś inny zbierze dobry plon z tych młodych serc. Wierzę, że będzie on obfity!


















"Kto chodzi w ciemnościach i nie jaśnieje mu promień światła, ten nich zaufa imieniu Pana i niech polega na swoim Bogu"
Iz 50,10

Jamszenice

I znowu 4 B w trasie! Z małą zmianą: nasz zespół liczy teraz 3 osoby: Piotrek, Renata i ja. Marcin rozpoczął swoją własną działalność, bliżej swojego miasta, gdyż tam ma więcej obowiązków. Pełni wdzięczności Bogu za jego osobę- dziękujemy mu za ten czas wspólnej służby i modlimy się o błogosławieństwo dla niego! Będzie nam go brakować...
Wczoraj spotkaliśmy się w Zduńskiej Woli. Przenocowaliśmy u zaprzyjaźnionych ojców orionistów i ruszyliśmy na spotkanie z gimnazjalistami w Jamszenicach, Młodzież dość rozproszona. Ciężko nam się mówiło do nich, To było pierwsze spotkanie w nowej formie- bez Marcina... Ale po jakimś czasie i oni zapragnęli usłyszeć prawdę. Wyciszyli się, zasłuchali, a my mogliśmy opowiedzieć im o Panu Jezusie i o nadziei, której tak często brakuje już ludziom w ich wieku!












Potem ruszyliśmy od razu w drogę do Czech.

"Mam zawsze Pana przed sobą, Gdy On jest po prawicy mojej- nie zachwieję się!"
Ps 16, 8

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Szczecin cz. 4

Dwa ostanie dni naszego pobytu w Szczecinie były trochę bardziej "lajtowe".
W sobotę pojechaliśmy z 20-osobową ekipą do zaprzyjaźnionego z Radkiem Domu Dziecka w Trzcińsku Zdroju.
Tym razem nie było to typowe spotkanie. Po prostu pojechaliśmy spędzić czas z tymi dziećmi. Było bardzo dużo śpiewu nauka rapowania, zabawy zorganizowane przez Grażynkę. Dla nas był to odpoczynek w naprawdę miłym gronie fajnych dzieciaków :)












Niedziela była dniem wyjazdu, ale wcześniej usłużyliśmy na nabożeństwie KZ w Gryfinie. 
Dla mnie osobiście był to czas wielkiego wzruszenia. Pierwszy raz gdy mówiłam świadectwo... popłakałam się. Uświadomiłam sobie, jak wiele zawdzięczam Bogu, jak bardzo przemienił moje życie... 



















Potem ruszyliśmy w drogę do domu. W Poznaniu pożegnałam moich kochanych Bandytów i wsiadłam do pociągu do domu.

To był wspaniały czas! Dzięki Ci Boże za każde spotkanie. Za każdego człowieka, którego postawiłeś na naszej drodze!

"Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej."
J 7, 37-38

Szczecin cz.3

W piątek (28.11) byliśmy w Liceum. Młodzież słuchała, było też dużo śmiechu i radości. Fajnie spędzony czas i wierzę w owoce tego spotkania...












O 13.00 spotkaliśmy się z dziećmi z Domu Dziecka. Spędziliśmy czas nie tylko prowadząc zajęcia profilaktyczne, ale także wspólnie śpiewając. Miałam chwilami wrażenie, że młodzież jest z nami jakby za karę, ale wiem, że to nie jest dla nich łatwa sytuacja i czasem pod pozorem "grania cwaniaka" kryją się dramaty tej młodzieży...










Wieczorem poszliśmy do szpitala psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży. Zobaczyłam tam naprawdę fantastyczną młodzież, śliczne dziewczyny, fajnych chłopaków... Życie jest przed nimi i powiedziałam im, że nie jest jeszcze za późno by być szczęśliwymi... Bardzo dobre spotkanie! Dziękuję Bogu, że trafiamy w takie miejsca...


"Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi"
J 8,32


Szczecin cz 2

27.11 rano nasi bracia pojechali do poprawczaka dla dziewczyn. Niestety obie z Renią spóźniłyśmy się na ten wyjazd. Ale bracia mówili, że to był wspaniały czas :)

Wieczorem, już w pełnym składzie, poszliśmy na spotkanie do kościoła zielonoświątkowego. Był to czas ewangelizacji, ale naszym celem przede wszystkim było zachęcić tych ludzi do służby. Oni już spotkali Chrystusa na swojej drodze i czas by zanieść dobrą nowinę tym, którzy jeszcze szukają...












"Będąc wolnym wobec wszystkich, oddałem się w niewolę wszystkim, abym jak najwięcej ludzi pozyskał"
1 Kor 9,19