Na koniec było już tak swobodnie, że jeden z osadzonych zapytał czy może coś zaśpiewać. Wziął moją gitarę i ...oniemiałam- miał tak piękny głos. Jedną pieśń zaśpiewał w języku romskim, drugą po angielsku. Niesamowity talent. Niestety później panie które zorganizowały to spotkanie powiedziały, że nie ma on możliwości żeby ćwiczyć, bo w tym więzieniu nie ma zespołu ani żadnych instrumentów. Szkoda...
Wyszliśmy stamtąd z nadzieją, że to nie było nasze ostanie spotkanie i że będziemy mieli sposobność jeszcze tam pojechać.
"Panie, nie gniewaj się tak bezgranicznie i nie chowaj w pamięci ciągle naszej winy! Oto wejrzyj, prosimy: My wszyscy jesteśmy Twym ludem."
Księga Izajasza 64:8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz