czwartek, 11 grudnia 2014

Wola Sernicka

Przenocowaliśmy w prawdziwej leśniczówce, w środku lasu :) Oczyma wyobraźni widziałam wilki i niedźwiedzie pod domem... :) Fajnie było u Joli i Andrzeja, :)

Rano ruszyliśmy do pobliskiej wsi - Woli Sernickiej. Spotkaliśmy się z gimnazjalistami w szkole. Trudne miejsce... Muszę Wam szczerze się przyznać, że nie mogę pojąć reakcji młodzieży! Kiedy mówię im o alkoholu, pokazuję naprawdę wstrząsający materiał, oni... się śmieją! Strasznie mnie to smuci. Powiedziałam o tym Piotrkowi, a on wytłumaczył mi, że najgłośniej śmieją się ci, którzy właśnie mają takie problemy- bo pije ojciec lub matka,,, Przykre to, Czasem tak bardzo chciałabym mówić same dobre rzeczy, ale życie i sytuacja w jakiej są te dzieciaki sprawia, że trzeba ich ich uświadamiać, Tak bardzo bym chciała żeby ich życie było dobre, wolne, żeby kiedyś założyli wspaniałe, szczęśliwe rodziny...!

Teraz, gdy piszę te słowa, jesteśmy w galerii w Lublinie, Czekamy na kolejne, popołudniowe spotkanie z młodzieżą w MOW-ie, Siedzę przy stoliku, a nieopodal mnie siedzi Piotrek i rozmawia z jakąś dziewczyną. Nie wiem jakie ma problemy, nie wiem o czym rozmawiają, ale patrząc na tę scenę, przypomina mi się tak niedawny czas... Zaledwie nieco ponad pół roku temu, ja siedziałam na miejscu tej dziewczyny, nie mając żadnej nadziei, a Piotr mówił mi, że nadzieja jest tylko w Chrystusie... I mówił prawdę. Kiedy tylko zwróciłam się ku Niemu, narodziłam się na nowo, jako wolna, szczęśliwa i radosna osoba, dziecko Boże... Niech i jej życie się odmieni!
Dziękuję Ci Panie, że możemy dawać ludziom nadzieję! Dziękuję Ci, że nas powołałeś do tej służby!
"Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem"
P 5,2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz