Wisła Czarne
Wczoraj (4.03) mieliśmy w grafiku inne spotkania, ale nie udało się... Do popołudnia mieliśmy czas wolny i każdy starał się go wykorzystać na dłuższe spotkanie z Bogiem, dobrą lekturę, słuchanie kazań czy obejrzenie filmu. Ja nadrabiałam zaległości na tym blogu. Odkąd jeżdżę z Piotrem ,nie opuściłam ani jednego miejsca! Staram się napisać choć kilka słów z każdego spotkania. Ćwiczę systematyczność :) Czasem jednak nie ma czasu by wziąć do ręki komputer i wtedy mam zaległości... :)
Wieczorem usłużyliśmy w zborze w Wiśle-Czarnem. Było pięknie. Ci starsi ludzie tak pięknie i z prostotą się modlili i śpiewali! Byłam naprawdę poruszona!
Miłosierdzie, pokój i miłość niech będą waszym udziałem w obfitości.
Jud 1,2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz